JAKIŚ CZAS TEMU
W ubiegłym roku zorganizowaliśmy kameralny piknik... Ograniczona ilość miejsc siedzących sprawiła, że był mężulek, starszy synek, ja z młodszym synkiem w brzusiu i moja mama. Ale grill był,a jakże nawet karkówka (niewypieczona), piaskownica na kocu...i pierwsze zaproszenie do sąsiadów na kawę.